„W życie się zanurzyć…”

30 lipca, 2009

Po kilku dniach na rumuńskiej ziemi i kilkunastu godzinach podróży znów na moment wszyscy spotkamy się w Łodzi lub okolicach. Na moment tylko, gdyż już w sobotę większość z nas wyrusza w dalszą drogę, tym razem jednak w obrębie naszego kraju. Przed nami kolejne obozy, wyzwania, wędrówki. Odpowiedzialność, ale i poczucie wolności. Zanim jednak porzucimy wspomnienia z wyjazdu, z którego wróciliśmy dziś rano, na rzecz kolejnych działań, spróbujemy jeszcze na chwilę wrócić do tego, co dane nam był przeżywać przez ostatni dni.

Każdy z naszej czwórki wraca do domu z pewnościa z innymi myślami, inną refleksją, innym bagażem doświadczeń. Dla mnie osobiście nie był to najłatwiejszy wyjazd, wierzę jednak, że czas zostawi we mnie tylko te pozytywne wspomnienia, a jest ich przecież całkiem sporo. Nowe, międzynarodowe znajmości, ale i pogłębienie tych polskich, na które w codziennym biegu brak nieraz czasu. Wiele rozmów i milczenia, śmiechu, satysfakcji ze współnych działań, z pozostawienia świata troszeczkę lepszym. Poczucie współnoty podczas śpiewania piosenki, która nagle, zupełnie spontanicznie pojawiła się w naszych głowach, by ostatecznie przynieść ogromną radość i satysfakcję podczas śpiewania jej na scenie. „A po nocy przychodzi dzień…”. To prawda. Zawsze po nocy, po chwilach zwątpienia, przychodzi dzień. Spokój. Trzeba tylko żyć, w życie się zanurzyć…

Jutro spotkanie rozstrzygające losy naszej sierpniowej wyprawy. Jedziemy teraz, czy będziemy musieli zmienić termin? Dostaliśmy sygnał, wyraźny sygnał, że jest nadzieja. Jutro musimy to jeszcze przeliczyć, przegadać, ale… Dziś w nocy, wracając z Rumunii, czytając smsa, pierwszego smsa od dawna z naprawdę  dobrymi wieściami… poczułam, że jesteśmy tak blisko. Nie chcę niczego zapeszyć, miejmy jednak nadzieję, że kupno biletów to kwestia dni, godzin… Już tak niewiele nam brakuje. W tej chwili każda złotówka przybliża nas do celu. Każda złotówka od sponsora, ale i od nowego właściciela metrów. Dziękuję Wam za to po raz kolejny. Za radość z wpisywania kolejnych nazwisk na listę właścicieli. Za Wasze wsparcie, pytania, obecność.

A.